Текст песни Artur Andrus — Petersburg

image_pdfimage_print

W Petersburgu noc na dachy pada z nieba,
żal mi serce rwie.
Pies przybłęda nie tknął nawet skórki chleba,
którą podzieliłem się.

Książę Igor rozpędza Twoje smutki.
Ja z rewolwerem nad szklanką czystej wódki.
Usiadł czarny kruk na dachach Petersburga.
Niech to wszystko szlag.
[x2]

Za horyzont lecą ptaki ślepe,
a ja jedno wiem.
Wzdychasz duszo, mój szeroki stepie,
już ostatnim tchem.

Mego żalu bezkresność niewymowna.
To Twoja wina Nadieżdo Iwanowna.
To Twoja wina, że mnie jutro znajdą
z przestrzelonym łbem.
[x2]

Оцените текст
( Пока оценок нет )

На данной странице вы найдете слова и текст песни Artur Andrus — Petersburg. Здесь можно прочитать, а также скачать текст песни и распечатать его.

Поделитесь с друзьями
text-pesen.ru